listopada 23, 2021

zdejmuję ze ścian(warkocze)

 


noce coraz bardziej szorstkie szumią 

deszczem we mnie listopadowo zimniej


skrzypce pogłębiają melancholię

rannych zamgleń wnikających w skórę

krew płynie wolniej


szepty pobudzają zaplatanie palców

w warkocze po których chodzi kot

myśli że mu tak wolno 

albo ma to zwyczajnie gdzieś


wymyślenia rzadko się sprawdzają

pewne są tylko kruche świty


na nich niezmiennie polegam

gdy wnikasz każdym oddechem

w moje ciągle otwarte ja


od razu cieplej



cykl "pod powieką"

fotografia z Pixabay

Brak komentarzy: