listopada 03, 2021

do Cypriana Kamila

 


co mam napisać i żeby było mądre

na dodatek nie byłam w Weronie

julie i romea chodzą dziś do klubów

nocnie 


toczą miłosne spory do zmęczonych

poranków dalekie od pacierzowych 

myśli potykają się o nie pozmywane

naczynia


napełnione nawet nie w połowie

żałobnym rapsodem echem powraca

pod balkon gdzie stoły nawet czyste

wazony


niekryształowe pasują do czasów

gdy pióra mroczniejsze atramentem

próbują umieścić światło pod

podłogą


sól zachowuje swoją słoność

harmonijnie wpisuje się w bryłę

dłutem bez snów ironicznych

zwiewnie


kolorowe sukienki i oczy zamglone

na wieść o domu z kominkiem

co ogniem dłonie ogrzeje i serce

tak samo


wybija rytm życiem odbity



Fotografia z Pixabay

Brak komentarzy: