listopada 05, 2021

mróz namalował kwiaty(srebrnołuska)

 


Babci Stefani

stałam się pomarańczowo - cynamonowa,

srebrna łuska zamieszkała w portfelu

na szczęście myśl krąży kilka metrów 

nad ziemią 


zdarzają się cuda największe te nieopisane

spotkania rozmowy atmosfera gęstnieje 

bliżej kominka rosną cienie na ścianie

przychodzisz


gdy pod sufitem jeszcze zapach pierników

mam w ustach smak tamtych pieczonych jabłek

w kieszeniach szarego fartucha niewiele słów

zbyt mało 


by powrócić do wysokości twoich dłoni

patrzeć przez dziurkę od klucza zakładać 

pozbawione blasku stare broszki nabierają

mocy


wtedy wracam na polanę pod lasem myślą




fotografia z rodzinnego archiwum

Brak komentarzy: