listopada 30, 2021
pewnego grudnia
odkąd przestała bawić się lalkami
układa kolorowe figury
przez okno patrzę dziś też pada śnieg
jak wtedy owoc dał znać że już czas
rodzenia zawsze się wspomina ze łzami
szczęście o brązowych oczach dorosło
zapisało się w drzewie trwałą gałęzią
uplecione własne gniazdo z tego co zawsze
w cieniu lipy wciąż bada piramidy
kreśli na dywanie nowe labirynty
wchodzi i szuka wyjścia z urodzoną
z jej krwi i kości o niebieskich oczach
Fotografia z Pixabay
Brak komentarzy: