kwietnia 11, 2014
Epilog
Zbieram ostatnie do nazwania.
Po dotknięciach przedmiotów żal.
Ukryty w przesypywanym ziarnie.
Przechodzę do uśpionych pod skórą.
Jeszcze pulsują w głowie.
Porzucone w połowie drogi
pozostawiły rysy. Wykrzywiły obraz.
Skreślam niepotrzebne.
Resztę wkładam do różnych kopert.
Z pieczęcią.
Wypalą żywe przestrzenie,
tamte łąki zielone.
Poza mną.
Bogusława Matusiak
fotografia własna 2013rok
W pierwszym i w drugim wersie: pozostały, pozostawiają.
OdpowiedzUsuńMyślniki do usunięcia, Zamiast tego zastosuj duże litery. I kropki - koniecznie.:))
Pierwotna wersja:
OdpowiedzUsuńZbieram ostatnie. Do nazwania.
Dotknięcia przedmiotów pozostawiają żal.
Ukrył się w przesypywanych ziarnach.
Przechodzę do uśpionych pod skórą.
Miejsca pulsują w głowie.
Jeszcze.
Porzucone w połowie drogi.
Zostawiły rysy.Wykrzywiają obraz.
Skreślam niepotrzebne.
Pozostałe wkładam do różnych kopert.
Wszystkie z pieczęcią.
Wypalą żyjące przestrzenie.
Tamte łąki zielone.
Poza mną.
:)
sieć araneusa - http://odcieniepoezji.96.lt/wiersze/siec-araneusa/
OdpowiedzUsuńZbieram ostatnie do nazwania.
OdpowiedzUsuńPo dotknięciach przedmiotów żal.
Ukryty w przesypywanym ziarnie.
Przechodzę do uśpionych pod skórą.
Jeszcze pulsują w głowie.
Porzucone w połowie drogi
pozostawiły rysy. Wykrzywiły obraz.
Skreślam niepotrzebne.
Resztę wkładam do różnych kopert.
Z pieczęcią.
Wypalą żywe przestrzenie,
tamte łąki zielone.
Poza mną.