sierpnia 05, 2023
ciągle dotyka
ciągle dotyka
odbicie słońca na wodzie
sierpniowy wieczór
Haiga - haiku do obrazu
Obraz Tomasz Marciniak z Pixabay
ciągle dotyka
odbicie słońca na wodzie
sierpniowy wieczór
Haiga - haiku do obrazu
Obraz Tomasz Marciniak z Pixabay
dotąd starannie omijane
wracają myślą
co by było gdyby wejść
na nie tak jak do wody
niezmiennie płynie do źródeł
a my wciąż szukamy wzruszeń
w otaczającej prozie
kolejnego poranka
w zakamarkach skóry
mości się światło dla przeczuć
które może kiedyś
jeszcze się sprawdzą
Fotografia z Pixabay
zbyt wiele by mogła unieść
ze wszystkich dźwięków
głos bez odzewu boli najbardziej
wypala od środka pozostałe resztki
z jasnej strony gwiazdy
pragnienia drżą echem
miłości której było
zawsze zbyt mało
ta drobina
nie wystarczyła by żyć
dalej iść w dźwięki
rozpaczy w oczach
a brzuch bardziej pusty
zwinięty w embrion
krzyczy teraz milcząc
to nic że mogę przeoczyć
niektóre znaki widoczne
po obu stronach drogi
widoki nabierają innego wymiaru
kiedy odchodzenia stają się normą
jak codzienne robienie zakupów
zapisane z góry na dół słowa
stają się tylko namiastką
wypełnianie wolnych przestrzeni
między drzewami kwiatami
spojrzenia stają się poważne
na jeszcze letnim tle zdarzeń
w dłuższych zatrzymaniach
liczenie spływających kropli po szybie
oczyszcza myśli ze zbędnych przywiązań
do tego co minęło chwilkę temu
w różowych poświatach
przyglądam się rysom
bez ostatniej kropki
przekomarzam się z tobą
kładę pieczęć na ustach
bez zbędnych zdziwień
by nie płoszyć ptaków
mogłabym przeoczyć
turkusowe linie rozbłyski
światło w międzysłojach
szczególnie w półcieniu
na końcówkach palców
drży niezapisana symfonia
25 lipiec 2023
Fotografia Tapeciarnia.pl
Sarze
zbieram wszystkie uśmiechy
na wypadek zamazanego obrazu
mojego odbicia
w twoich niebieskościach
nieodkryty świat
na wyciągniętych dłoniach
przyszłość o niewiadomym kolorze
mąci spokój płynącej rzeki
na teraz tylko radość
że jesteś z mojej krwi
kwitnącą gałązką
Fotografia z Pixabay
"powróćmy chwilą
kochany na trawę zielonych szczęść do
sadu"
Roselina (Ewa)
jak dobrze że możemy pamiętać
chociaż na zdjęciach nie ma kolorów
tylko my to wiemy
że miałeś niebieską koszulę
a ja sukienkę w groszki
gdy chodziliśmy
między drzewami
między kwiatami
tak niecierpliwi
w oczekiwaniu na owoc
a gdzieś w oddali słychać było
Preludium deszczowe
w taki słoneczny dzień
Fotografia z Pixabay
widzę najdalszy punkt zaczepienia
ze snu który ciągle się powtarza
niemożliwe takim pozostanie
do czasu przerzucenia piasku
by odkryć fundamenty studni
w której pozostały już tylko krople
z całego morza pewności
nad którym stoję
w nieokreślonym nazwą miejscu
czekam na wiatr
przyniesie nowe imię
którego jeszcze nie słyszałam
bo zbyt wcześnie otwieram powieki
Bogusława Matusiak
Fotografia z Pixabay
jest takie miejsce
tam gdzie zrodził się świt
z gładką skórą pachnącą mlekiem
tam wszystko jest jasne
nie czujesz bólu
a na języku rozpływa się
zawsze słodki smak
i wciąż jest
do czasu gdy wypadam
przez otwartą nagle bramę
a może powiekę
cały czas próbuję nie zapomnieć
"W powietrzu piszę twoje imię. W tym śnie lekkim, ulotnym jak piórko."
Arsis (Włodzimierz Zastawniak)
to była przecież chwila
którą można było przeoczyć
w milionie innych
taka krucha
ukryta pod rogiem
zagiętej kartki
wyrwanej na szybko
tylko spojrzenie było długie
jak na moment przystało
wystarczyło by kreślić kształt liter
nie tylko we śnie
gdy kąciki ust unoszą się do góry
teraz
Fotografia z internetu
wersami przywracam czas
kiedy słońce wschodziło
nad ulicą poziomkową
nawet nie boli
brak domów i szczekanie psa
z ogrodu pełnego jabłek
jesienią
sprawdzał się wełniany sweter
którego nie lubiłam
za późno na poprawę
nie ma ulicy domów psa
pozostał tylko kolejny wiersz
i niedokończony obraz
Fotografia z Pixabay
"będę czekał na brzegu rzeki
przytulony do snu jak do poduszki"
Tadej Karabowicz
przebieram w palcach niedokończone
plątają się między nieregularnymi
dojrzałe wersy intensywnie pachną
wiosna przynosi to co jeszcze zostało
do wypełnienia w snach tuż przed świtem
gdy niebo jest tak blisko ziemi
wilgotnieją oczy na wątłej granicy
wschodu słońca gdy dotyka skóry
i zachodu gdy głos zanika w ciszy
doskonale wiem że brzeg jest blisko
od czasu do czasu słyszę szmer wody
zbieram wtedy kamienie
i niepoprawnie maluję je na zielono
licząc na wypełnienie jeszcze
białych plam
Fotografia z Pixabay
coraz częściej wchodzę w ramy
czarno białych krajobrazów
cisza przestaje być tylko ciszą
słyszę nuty muzyki
dawno nie granej melodii
z powodu zapomnienia
o ważnych szczegółach
wyostrzone kształty i kolory
pozwalają na połączenie
z tym co dzieje się teraz
przed chwilą poczułam smak wiśni
przypomniało się imię
myśl zdążyła dotknąć
siódmej struny i bieli kartki
zakryta dłonią pozwoli pamiętać
ten maj i wszystkie które były
i może te z nadchodzącego jutra
jeszcze intensywniej pachnące bzem
Fotografia z Pixabay
ś.p. Filipowi
jest takie zatrzymanie w drodze
o wiele za wcześnie
imię ginie w pulsującym dlaczego
bo tyle chwil mogło być jeszcze
myśli szukają stałych punktów zaczepienia
między kwitnącymi kwiatami
nie pozostaną już żadne ślady
w połowie urwanego zdania
zagnieździł się płacz
o kształcie powiększonej kropki
drży powietrze o dokończonym śnie
przysiadł ptak na pobliskim drzewie
może też zadziwiony tym milczeniem
rozciągniętym do granic możliwości
gdy upadają ostatnie słowa
kiedy się pojawiłam
zaczęłam okrążać ziemię
bezwiednie godzina za godziną
słońce deszcz tego nie zmienia
czasem potrzebne zatrzymania
dla równowagi by zobaczyć
na nowo nieuchwytny cel
podchodzi zachodem
niedokończonych niewypowedzianych
wiszących w drżącym powietrzu
gdy księżyc wchodzi w pełnię
i słychać muzykę kosmosu
kwitnie ozdobna śliwa
i więzi spojrzenie
chce się pozostać na zawsze
nawet gdyby czuwał tylko pająk
który rozważnie rozsnuł siatkę
między gałęziami