Pora jesienna sprzyja porządkom. Po jednym ze spotkań autorskich jedno pytanie pozostało w głowie na dłużej. Jedna z obecnych dziewcząt zapytała, czy mam swoje ulubione wiersze z tych, które napisałam. Przyznam, że miałam troszkę kłopot by wybrać jeden lub kilka. Właściwie można powiedzieć, że wszystkie, ale - no właśnie jest to ale. Dlatego dłużej się nad tym pochyliłam i wyszło mi, że tak, są wiersze, do których częściej wracam, nawet się nad tym nie zastanawiając. Czy są to te ulubione? Może do nich wracam, ponieważ są nadal aktualne.
Poniżej pierwszy z takich wierszy, napisany cztery lata temu. Może i Wam się spodoba.
księżyc zachowuje pozory
wszystko co niebieskie na chwilę uwalnia
dobro tkwi zastygłe kiedy idę zbyt wolno
monotonnie brzmi dziś Caravansary
w mojej głowie
wysokie i niskie tony spotykają się w czarnym
punkcie od którego biegną wszystkie drogi
znajome widoki zmieniają szerokość spojrzenia
niespodziewanie
znalazłam twój grzebień i pocztówkę z pustynią
z mnogości ziaren zostało tylko jedno zdanie
zasuszone kwiaty w albumie i pusta ramka
w wątpliwym
białym świetle księżyc zachowuje pozory
subtelności gdy przestałam czekać rankiem
pięknie pachnie jaśminem coraz bardziej
intensywnie
może to tylko złudzenie




Pięknie oddałaś Bogusiu wrażenia, które pojawiają się na styku nocy i dnia. Uwielbiam w ludziach tego rodzaju delikatność.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam. 🤗
To ja bardzo dziękuję za pochylenie się nad wierszem. Cieszę się, że odnalazłaś w nim coś dla siebie.
UsuńSerdeczności przesyłam :)
Księżyc towarzyszący nam na spacerze, potrafi w głowie zamącić...
OdpowiedzUsuńWiersz wymagający skupienia i wrażliwości, równej jak u poetki:-)
Oj, potrafi, ale starałam się ten mętlik uporządkować.
UsuńCieszę się bardzo, że wiersz zatrzymał na dłużej.
Pozdrawiam serdecznie Jotko :)
Bogusiu, piękny wiersz. Muszę się przyznać, że energia księżyca w pełni, ma ogromny wpływ (zły) na moje samopoczucie i przede wszystkim na jakość snu. Jaśmin o zmroku oczarowuje zmysły przyjemnym zapachem.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wielu pięknych jesiennych dni i serdecznie pozdrawiam:)
Z kolei na mnie ta energia nie działa, ale czasami ulegam jego urokowi. Zapach jaśminu kręcił mnie od zawsze, dlatego wiele lat temu posadziłam w ogrodzie jaśminowiec.
UsuńDziękuję i bardzo serdecznie pozdrawiam :)
Bardzo piękny i obrazowy wiersz, uściski Bogusiu. 🤗🥰
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję Joanno i serdeczności przesyłam :)
UsuńMiło, że dzielisz się z nami, które wiersze są Ci bliższe i dlaczego. To mówi wiele o ich sile i trwałości w sercu i pozwala nam lepiej zrozumieć Twój proces twórczy. W Twoim wierszu czuć ulotność chwil, światło księżyca i zapach jaśminu w powietrzu, a zwykłe przedmioty i chwile stają się pełne znaczenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zostawiam miziaki dla Fobosa:-)
Dziękuję w imieniu swoim i Fobosa. Oj, lubi miziaki, oj lubi :)
UsuńPisanie i ten proces twórczy przybierają bardzo różne formy, ale to prawda, tak jest że wplątuje w wersy zwyczajność, bo tak jak zawsze podkreślam - piszę życie. Stąd różne wiersze, różna tematyka, ale ta ulotność chwili pojawia się bardzo często.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Puszka :)
Przepiękny ten wiersz, delikatny, no i nastrojowy, w końcu księżyc robi robotę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bardzo dziękuję. To prawda, wszystko przez ten księżyc.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ładny, nastrojowy wiersz. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
UsuńTwój wiersz przypomniał mi o mojej babci. Ona uwielbiała patrzeć na księżyc...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Cieszy mnie bardzo, kiedy wiersz wzbudza wspomnienia.
UsuńBardzo trudno wybrać ten najbardziej ulubiony wśród tylu pięknych i niezwykłych. Wiersz o księżycu bardzo do mnie przemawia. Niezwykle czarowny.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Kasiu, że wiersz do Ciebie przemówił :)
Usuń