listopada 16, 2025

Przy filiżance kawy

 


Bardzo spokojnie już podsumowałam miniony tydzień.

Najważniejszym dniem był piątek. Tego dnia odbył się Wierszopad - wieczór poetycki, który był poświęcony pamięci i wierszom poetce, która odeszła w tym roku. Pisałam o niej w tym wpisie.

Wieczór pod tytułem "Malinowy szalik" był pełen zadumy i refleksji na treścią zawartą w wierszach. Pozwolił również obecnej na spotkaniu rodzinie podzielić się wrażeniami. Były one tym większe, ponieważ jeden z wierszy czytała wnuczka pani Uli - Marianna. Siedziała razem z nami, pięknie przeczytała wiersz, a my, jako grupa soleckich poetów upewniliśmy się w przekonaniu, jak bardzo był potrzebny taki właśnie wieczór.

Zadbaliśmy o to by wszystko zagrało jak trzeba i tak było.

Przygotowania wymagały od nas wysiłku, ale wiemy, że było warto...



na granicy niemilczenia

dla śp. Pani Uli Mruk


odeszłaś w samym środku wiosny

kiedy trwał czas rodzenia i tworzenia

na pierwszym planie zarysowało się

niedowierzanie i milczenie


wypełniło puste szczeliny

jeszcze ciepłe miejsce 

drżące od słów po brzegi

wszystkie międzywersy

tak jak echo w sadzie pełnym jabłoni

próbuje utrzymać łączność

między życiem a życiem


wersami w których miłość

pulsuje do dnia dzisiejszego

i będzie długo po nim

wtedy wyrosną nowe kwiaty

w odpowiednim momencie


wiersze ukryte dotąd w ciszy

odsłoniły na nowo swoją głębię

dla mocnych nici pamięci

"Malinowy szalik" na końcu ścieżki 

prowadzącej do miejsca na granicy

niemilczenia


w nim się spotykamy


Obraz Deborah Hudson z Pixabay



32 komentarze:

  1. Wzruszający wiersz... Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie spotkania mają moc, dobrą energię. Wiersz czuły, nazwa spotkania - rewelacyjna, chciałam swojemu tomikowi nadać tytuł Wierszofrenia. :D Dobrego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dużo było tej dobrej energii.
      Nazwę wymyśliła koleżanka po piórze. Nie chcieliśmy by były to Zaduszki poetyckie, powstało więc połączenie - wiersz i listopad. Powstał Wierszopad.
      Bardzo ładna nazwa na tytuł tomiku :)
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    2. Dobrego, że spotkania nie nazwaliście Zaduszkami. Dobrego, spokojnego weekendu! 🍂🍁🦋

      Usuń
    3. Nie chcieliśmy tego robić, stąd taka troszkę inna nazwa :)

      Usuń
  3. Piękny wiersz i piękna inicjatywa, niech rwa pamięć o ludziach, którzy pięknie wpisali się w nasze życie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Bardzo chcieliśmy, by tego wieczoru "trwała" ta pamięć...
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  4. Piękne poetyckie epitafium, ale i spotkanie godne odnotowania!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały i wzruszający sposób uczczenia poetki, która odeszła. Z pewnością warto było się potrudzić, tym bardziej że brała w tym udział jej rodzina, dla której zapewne znaczyło to bardzo dużo.💙

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, te przygotowania jednak przyniosły wspaniałe wzruszenia, nie tylko dla nas, ale i dla rodziny...
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. W naszej rzeczywistości poezja jest niczym wyspa wrażliwości na oceanie często niezrozumiałego szaleństwa... dlatego tym bardziej chylę czoła przed tym co robisz. Cudownie, że są jeszcze ci którzy piszą wiersze i ci którzy je czytają ... to napawa pewną dozą optymizmu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie to napisałaś...
      Nie jest może to tłum, ale ludzie, którzy jeszcze zachowali w sobie tę wrażliwość, której coraz mniej...
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  7. Twój wiersz ma w sobie niezwykłą łagodność, otula pamięć o Pani Uli ciepłem i światłem. A „Malinowy szalik” był wieczorem pełnym wzruszeń...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Taki wiersz powstał, bo i Pani Ula była bardzo ciepłą i łagodną osobą, chociaż życie jej nie rozpieszczało.
      Tym bardziej, że chociaż na chwilkę udało nam się zatrzymać w tym szalonym pędzie.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  8. Piękny wiersz i wspaniała inicjatywa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny wiersz, a uroczystość wspaniale przygotowana.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bogusiu, wiersz wzruszający, bardzo piękny. Wspaniała uroczystość bo pamięć o tych, którzy odeszli, jest bardzo ważna i pozostawia po sobie trwały ślad, który jest formą ich dalszego istnienia. Wspominanie Pani Uli, pielęgnowanie jej pamięci i dzielenie się wierszami to sposób, w jaki żyje dalej w Waszych sercach i umysłach. To takie piękne!
    Ściskam Cię mocno i serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Łucjo!
      Tak nam właśnie wydawało, że tylko w taki sposób, przez czytane wiersze możemy przedłużyć tę pamięć...

      Usuń
  11. "Nie wszystek umrę" pisał Horacy. Pamięć o człowieku zostaje, chociażby dzięki jego twórczości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Teraz myślimy o wydaniu wierszy, trwają rozmowy z rodziną i idzie wszystko ku dobremu.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  12. I wiersz piękny i spotkanie wspaniałe.
    Serdeczności Bogusiu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, bardzo refleksyjne spotkanie.
      Serdeczności przesyłam :)

      Usuń
  13. Ten wiersz pięknie oddaje te ulotne chwile refleksji i spokoju, które towarzyszą porannej kawie. Masz wspaniały talent do przelewania emocji w proste i wzruszające słowa. ☕

    OdpowiedzUsuń
  14. Przejmujący wiersz... Aż mnie ciarki przeszły

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, tak jakoś sam się napisał...
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  15. Przepiękny wiersz. Jestem pod ogromnym wrażeniem.
    Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego najnowszego obrazu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję.
      Pozdrawiam serdecznie, obraz już widziałam :)

      Usuń

Copyright © W moim jaśminowym zaciszu , Blogger