Wolne ptaki i spotkanie inne niż wszystkie
Witam wszystkich :)
W tym tygodniu miałam przyjemność spotkać z młodzieżą naszego liceum, na lekcji języka polskiego. Miało być typowe spotkanie z poetką, ale oczywiście zadbałam o to by takie nie było. Dwa tygodnie przed otrzymali jeden z moich tomików, by mieli okazję zapoznać się lekturą.
Na samym spotkaniu nie było rutynowych pytań i odpowiedzi, ale okazało się rozmową. Rozmową o wierszach, ich przemyśleniach na ich temat. Młodzi ludzie byli bardzo otwarci na ten rodzaj wiedzy. Byłam, przyznam się troszkę zszokowana, ale bardzo pozytywnie. W czasie trwania tego spotkania wyszło również na jaw, że niektórzy z obecnych młodych ludzi piszą! Piszą wiersze, ale i prozę.
Najbardziej zaskakującym i miłym akcentem było zapytanie, kiedy znów do nich przyjdę. To dla mnie, jako starszej już wiekiem poetki było największym komplementem. Na razie padła odpowiedź - może, ale w głowie narodził się pomysł, który pozwoli na dalszy ciąg tego spotkania.
Pracujemy teraz nad formą i tematyką z Panią Bibliotekarką, która w ogóle była organizatorką tego "innego niż zwykle spotkania autorskiego".
Takie określenie między innymi dotarło do mnie już parę dni po. Pani polonistka, która byłą opiekunką klasy, bo działo się to na jej lekcjach, powiedziała, że rzuciłam ziarno, bo niektórym płonęły oczy :) Czy tak było - być może.
Przed tymi młodymi osobami całe życie, mają swoje plany, marzenia, kto wie co przyniesie im w darze czas. Mam tylko nadzieję, że uda im się osiągnąć to czego pragną na początku swojej drogi i zawsze pozostaną sobą.
Po tym spotkaniu skreśliło mi się kilka wersów, poniżej ostatnia zwrotka z wiersza, który jeszcze się pisze:
"…
wybieram tylko najpotrzebniejsze słowa
by nie przytłoczyć nadmiarem gęstego powietrza
w zgiełku można zagubić to co najważniejsze
trudno będzie wtedy opowiedzieć wolnym ptakom
o tym że nawet cisza ma swój kolor"
Dziękuję Wam za czytanie i pozostawione komentarze.
Życzę samych dobrych dni.
Obraz z AI



5 Dodaj komentarz
Naprawdę możesz być dumna, zainteresować dziś młodych poezją, to sukces. Na pewno utwierdziłaś tych piszących, że warto przelewać refleksje i emocje na papier i dzielić się z innymi.
OdpowiedzUsuńWiersz zapowiada się cudnie, choć to tylko mały fragment!
Jestem bardzo! Czasami myślę, że mam dużo szczęścia, że spotykam pełnych pasji osoby na swojej drodze i nie jest to przypadek.
UsuńWiersz powstał (właściwie jego szkic) jeszcze przed tym spotkanie. Miałam spore wątpliwości , jak to będzie...
Poniżej cały szkic, bardzo październikowy i mglisty:
wolne ptaki
październikowy poranek nie wzbudza entuzjazmu
porywisty wiatr wywiewa z oczu resztki snów
kroplami na szybie rozmywa ich znaczenie
pozostają tylko milczące obrazy
na białych kartkach testuję niezależne kolory
kiedy przez skórę wnika mgielna wilgoć
sprawdzają się zawsze w takich okolicznościach
kot mruczy coraz głośniej i wnikliwie patrzy
jakby wiedział dokładnie o czym myślę
wybieram tylko najpotrzebniejsze słowa
by nie przytłoczyć nadmiarem gęstego powietrza
w zgiełku można zagubić to co najważniejsze
trudno będzie wtedy opowiedzieć wolnym ptakom
o tym że nawet cisza ma swój kolor
Fajnie, że spotkanie było dobre i owocne dla obu stron. Wielu osobom narzekającym na "dzisiejszą młodzież" przydałoby się przeczytać Twój wpis... Zresztą, kiedy nie narzekano na "dzisiejszą młodzież", w moich czasach było to samo.
OdpowiedzUsuńJa tam życzę młodziakom jak najlepiej - ale niech zostaną tam, gdzie im po prostu będzie fajnie, tak jak i mi się przytrafiło w życiu. Chociaż w ich wieku zupełnie inaczej wyobrażałam sobie przyszłość...
Oj tak, bardzo owocne, być może przerodzi się w coś więcej, ale czas pokaże. To prawda, na "młodzież się narzekało i narzeka i będzie narzekać". Ja również im życzę, by odnaleźli swoją własną drogę i by była dla nich szczęśliwa...
UsuńPiękne spotkanie pełne prawdziwej wymiany myśli. Fajnie, że młodzież mogła poczuć, że poezja to nie tylko książka na półce, ale rozmowa, doświadczenie i emocje.
OdpowiedzUsuńCiszę z kolorem czuję całym sercem.
Pozdrawiam serdecznie:-)