Historia pewnej komody
Witajcie w poniedziałek.
Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć historię pewnej komody. Komody, która pojawiła się w moim domu całkiem niedawno, bo w tę sobotę.
Komoda została wykonana przez mojego kuzyna, stolarza. Jest moim rówieśnikiem, więc już sporo lat tym się zajmuje. Ostatnio jednak miał bardzo trudny czas, posuchę w zamówieniach, myślał nawet o zamknięciu warsztatu. Pogadaliśmy jednak i miałam możliwość, by coś się ruszyło w jego działalności.
Porozmawiałam z moim sąsiadem, który buduje domki w Polanicy i wspominał, że będzie potrzebował stolarza do wykonania schodów i innych drewnianych rzeczy do ich wyposażenia.
Lecz, żeby nie było w tak zwanym międzyczasie nicnierobienia zamówiłam więc komodę. Troszkę zmieniałam pokój: sufit, ściany, podłogi. Pozbyłam się niektórych niepotrzebnych mebli, więc komoda była jak najbardziej na miejscu.
Troszkę musiałam więc na nią poczekać, ponieważ przydarzyły się po tym pierwszym dużym zleceniu kolejne, wysypały się jak z worka. I dobrze. Kuzyn często przepraszał, że jeszcze nie, bo ma robotę. Ja na to rób jak ludki chcą, ja poczekam.
I w końcu jest. Przywiózł ją właśnie w sobotę, skręcił jak należy. W końcu się na tym zna :)
Teraz cieszy oko, ale i mam sporo miejsca na różne rzeczy, które dotąd było poupychane w innych dostępnych szafach. Ma dwa metry długości i metr wysokości i jest zrobiona z całkowicie drewna, co było dla mnie ważne. Troszkę kosztowne, ale bardzo lubię drewno w różnych odsłonach, więc dlatego zdecydowałam się na właśnie na taką.
Teraz myślę dość intensywnie jak zagospodarować jej blat, ale to z czasem :)
Jedno małe marzenie spełnione, teraz czas na kolejne, malutkie ale zawsze :)
Wszystkim odwiedzającym życzę dobrego tygodnia i spełniania swoich małych i dużych marzeń :)
26 Dodaj komentarz
Przepiękna komoda! Co za kolor! :)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo mi się podoba, chociaż do samego końca nie mogłam sobie jej wyobrazić :)
UsuńBardzo ładna komoda, śliczny jest jej kolor. Cieszę się, że kuzyn ma nowe zamówienia i by miał ich tyle, ile mu się marzy. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo mnie to cieszy, że znów ruszyło z miejsca :)
UsuńI mnie się podoba... Nowy nabytek nie tylko cieszy oko ale i poprawia nastrój. Cieszę się, że spełniłaś jedno ze swoich marzeń i niech spełniają się kolejne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, od razu inaczej, tym bardziej, że po dość długim oczekiwaniu :)
UsuńPiękna komoda, widać rękę mistrza!
OdpowiedzUsuńChyba swoim zamówieniem przełamałaś tabu!
Niechaj zamówienia spływają obfitym strumieniem:-)
Dziękuję w imieniu kuzyna, ale coś w tym jest, bo to samo również powiedział mi montowaniu komody :)
UsuńWspaniała! Lubię meble drewniane, na wymiar i ręcznie robione. Mają duszę!
OdpowiedzUsuńBogusiu, przyjemnego nowego tygodnia.🫶🤗
Oj, to prawda. Dlatego lubię drewno w różnych odsłonach i lubię pracować z drewnem, chociaż teraz troszkę mniej :)
UsuńPiękna, drewniana komoda! Prezentuje się wyśmienicie! Uściski ♥️
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Tak drewno ma swój urok i lubię ten piękny zapach nowości :)
UsuńPiękna historia. Czuć w niej ciepło i serce włożone w każdy detal – od komody po drobne zmiany w pokoju. Fajnie, że wsparłaś kuzyna i przy okazji spełniłaś swoje małe marzenie. Drewno zawsze dodaje wnętrzu duszy, a Twoja radość naprawdę udziela się czytelnikowi. Niech kolejne marzenia przychodzą równie piękne i spokojne. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Tak sobie myślę, że najważniejsza jest ten mój malutki udział w dalszej działalności kuzyna. Robił mi już kiedyś inne rzeczy, ale ta komoda będzie mi zawsze przypominała o tym, jak niewiele trzeba, by sprawić komuś radość z tworzenia.
UsuńBardzo ciepłe pozdrowienia dla Was a dla puszka głaski :)
Mnie też się podoba, w pierwszej chwili myślałam, że to mebel z odzysku po rewitalizacji a tu taka historia! Ty zyskałaś piękny mebel a Twój kuzyn nowych klientów. Osobiście wierzę w dobrą energię, która krąży między ludźmi i wydaje mi się, że Twoja decyzja usunęła jakąś blokadę. Dodam jeszcze, że w moim domu są sosnowe meble z litego drewna, ale w naturalnym kolorze, chociaż trochę pociemniały z biegiem lat. Jest również komoda, na której stoi trochę zdjęć w ramkach, lampa, świeczniki i duży wazon, ale pusty, bo kotki wchodzą, żeby wyciągać kwiaty dla zabawy albo je obgryzają. Gdyby nie ich kaprysy, postawiłabym tam kwiaty w doniczkach, ale to nie przy nich, niestety... Myślę, że z czasem trafi się coś, co do Ciebie przemówi i dojedziesz do wniosku, że pasuje akurat w tym miejscu. Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję, na razie coś już jest, a potem zobaczymy.
UsuńMój kot już jest za stary by wskakiwać na wysokości, więc nie boję się o to, że będzie zrzucał, tarmosił. Przerabialiśmy takie zachowania jak był młody, szczególnie podobały mu się bombki na choince :)
Ogólnie to marzy mi się duży anioł, teraz już nie, ale kiedyś miałam małego hopla na punkcie aniołów, więc troszkę ich mam :)
Serdecznie pozdrawiam :)
Piękna! Jak ja kocham takie eleganckie, funkcjonalne meble wykonane z litego drewna.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Ja również, dlatego też lubiłam pracować z drewnem, szczególnie w technice decoupagu :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładna, piękna komoda, ale nie o tym... Miło że wsparłaś kuzyna, myślę że to dla niego była duża pomoc. Sam wiem, że w różnych interesach wiedzie się różnie, taki gest jest bardzo istotny... Pozdrawiam serdecznie, bardzo mi miło że tu jestem!
OdpowiedzUsuńDziękuję również za to, że tu jesteś :)
UsuńTo prawda, w interesach jest różnie, tym bardziej, że wiek już nie ten i siły brak, która by pozwalał na stuprocentowe działania. Dużo rozmawiamy i staram się mu cały czas pomagać.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wow, Bogusiu, przepiękna. Naprawdę. Mnie też się marzy podobna. Miło, że załatwiłaś kuzynowi pracę. Szkoda gdyby musiał zamykać interes. Bardzo ciężko teraz utrzymać swój biznes. Oby mu się wiodło jak najlepiej. Ludzie potrafią robić wspaniałe rzeczy.
OdpowiedzUsuńWiem, dlatego myślę, że uda mu się to przetrwać.
UsuńA ja lubię rzeczy wykonane własnoręcznie, może dlatego że sama tworzyłam i doceniam pracę i serce w nią włożone :)
Ładny mebel i cieszę się, że zorganizowałaś wszystko wg swojego uznania i gustu. :) My się urządzamy, ale póki co nie stać nas nawet na tanie regały na książki z Jysku. Żyćko.
OdpowiedzUsuńTak, czasami właśnie brak pieniążków nie pozwala na to by urządzić się według swoich zamierzeń. Tak jak napisałaś - życie...
UsuńPiękna komoda, klasyka.
OdpowiedzUsuńTo prawda, klasyka, dlatego właśnie zamówiłam ją u kuzyna, bo wiedziałam, że taką mi zrobi.
Usuń