dorosłam Tato

 


Minęło już tyle, a ja wciąż tęsknię...

dorosłam 


dorosłam dawno temu

bez ciebie jakoś inaczej

płyną dni za zasłoną snu


już przestałam biec na oślep

by zapomnieć tamten dom

z oknem na północ


zbudowałam własny

posadziłam drzewa i krzewy

tylko wiśnie odpuściłam

za dużo wspomnień w ich smaku

a pestek dalej nie wyrzucam


by chociaż to pozostało

takie samo jak kiedyś

jak przed zanim dorosłam

a ty nie zdążyłeś się zestarzeć

w bujanym niebieskim fotelu


kołyszę sny i wspomnienia

z białą koszulą i szalikiem

z kratką na granatowym tle


jak niebo którego ciągle się uczę

z tajemniczą trajektorią gwiazd

które niespodziewanie 

i zawsze za szybko gasną

nawet nie zdążę przełknąć łzy


Obraz GLady z Pixabay

Zobacz również:

14 Dodaj komentarz

  1. Piękne epitafium, tęsknota chyba nigdy nie słabnie, jest silniejsza od pamięci!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. To prawda, z każdym rokiem przybywa szczegółów z pamięci.

      Usuń
  2. Nic dodać nic ująć... piękny wiersz... wyraża wszystko co i ja chciałabym umieć tak jak Ty wyrazić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. To najpiękniejsze słowa dla mnie jako autorki, że moje stają się nie tylko moje...

      Usuń
  3. "Inni tęsknią za ojcami... A ja chciałbym mieć tak samo" :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Tęsknota jest nieśmiertelna...

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny i wzruszający wiersz...

    OdpowiedzUsuń
  6. Też pestek nie wyrzucałam. W tamtym czasie chyba wszyscy jedliśmy wiśnie z pestkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to widzę, że nie jestem sama z tymi pestkami. Dziękuję.

      Usuń
  7. Są tęsknoty co trwają zawsze


    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Kolejna i kolejna, potem się łączą i stają się coraz dotkliwsze... Dziękuję.

      Usuń