pod powieką
szósta struna
czasem powracam na lodowiec
biel nabiera mocy wyostrza zmysły
drżą na najczulszej szóstej strunie
naciągnięta
do granic wytrzymałości ciszy
po sztormie słowa giną w fiordach
ostre nie ranią już bosych stóp
oswajam
zbliżanie do cieplejszej strony
topi śnieg w niższych partiach
tam spadnie deszcz i będzie bliżej
do wrzosowisk
liliowo zaszumią o bezgranicznej
fotografia z Pixabay
0 Dodaj komentarz