października 15, 2021

chodzę po wersach

 


znów patrzę na kamienie
już nie uwierają jak kiedyś
gdy w liście do Carlo kokoro wypełniło
wszystkie wolne przestrzenie
pomiędzy

chwile wychwycenia światłem
w cieniu czerwonych latarni
wpisały się pogrubioną kreską
na strukturze czerpanego
obok

dziewczynka z zapałkami i nagi król
przeszli na drugą stronę ulicy
wyjście z cienia ma smak lemoniady
rozlała się w zielonym niezapomnieniu
prawdy

wolę teraz otwarte okna
gdy na parapet przysiadają
czerwono-czarne motyle
dośnienia w prostującej włosy
zielonobrązowe

Bogusława Matusiak 
14 październik 2021

fotografia z Pixabay

Brak komentarzy: