na pograniczu - zaduszkowe myśli

 


na pograniczu


wbrew zapowiedziom dzień bez deszczu

wnuczka mówi że jest troszkę zamglony

może wszystko przez listopad a może

przez krążące tęsknoty pośród pomników

kwiatów i ogników światła


mijamy zadumanych ludzi na tę chwilę

zatrzymany bieg po coś i po nic

chłopiec kilka metrów dalej pyta

jakie oczy miał dziadek którego nie pamięta

urodził się kilka miesięcy później

trzyma w dłoniach znicz jakby tym gestem

chciał wpisać w swoją pamięć

nie tylko kolor oczu


trwamy w tradycji połączenia światów

wymiana spojrzeń w zrozumieniu powagi

kiedy dzieci zaczynają się niecierpliwić

przecież urosły o chwilę skupienia

i milczenie którego nie mogą zrozumieć


jeszcze dojrzeją w swoim tempie

przejdą ścieżki które są już za nami

albo wytyczą nowe przez zwyczajność

która zaczyna się za otwartą bramą


Obraz z Pixabay

Zobacz również:

6 Dodaj komentarz

  1. W tym roku zmarła prababcia mojego wnuka, jak trudno wytłumaczyć maluchowi, że babci już nie zobaczy...
    Dzieci łagodzą smutek odchodzenia bliskich, przypominają, że życie toczy się dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Bardzo trudno jest wytłumaczyć dziecku, że ci, których kochają odchodzą. Lecz to dla nich się żyje, kiedy odchodzą bliskie nam osoby. Żyjemy, idziemy razem z nimi każdego dnia, który otrzymujemy w darze.

      Usuń
  2. Uchwyciłaś to, co niewidzialne między zniczem, a spojrzeniem dziecka. Przemijanie, pamięć i życie, które zawsze znajduje sposób, by trwać. Również w dłoniach dziecka, trzymającego znicz.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Właśnie to niewidzialne jest najtrudniejsze do wyrażenia, do zapisania. Dlatego wiele razy próbujemy się z tym mierzyć.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Oj tak - piękny wiersz. U mnie dzisiaj pada praktycznie cały dzień, nawet psiak nie chciał chodzić, ale czuję jakieś przenikanie światów, jakąś tęsknotę za prawdą... Uściski Bogusiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam rano na cmentarzu, nie było jeszcze wielu ludzi, więc cisza i spokój pozwalał na refleksję i obserwację (uważność). Po południu już zaczęło padać...
      Serdeczności przesyłam.

      Usuń