odkąd przestała bawić się lalkamiukłada kolorowe figuryprzez okno patrzę dziś też pada śniegjak wtedy owoc dał znać że już czasrodzenia zawsze się wspomina ze łzamiszczęście o brązowych oczach dorosłozapisało się w drzewie trwałą gałęziąuplecione własne gniazdo z tego co zawszew cieniu lipy wciąż bada piramidykreśli na dywanie nowe...
przychylam się ku szarościombez melancholii nieważki stanmożna się przyzwyczaićwszystko pulsuje skóra oddychasłowa brzmią znajomo gdy patrzęna maszerujące niedaleko wrony kieruję się na największy zasięgzapisuję duże litery cyfry na czerwonoby można było zaczepić wzrok i nie odpaśćod ściany niepełnych danychprzestań się więc w końcu dziwićgdy bezskutecznie wybieram imionai nie trafiam...
ja ewa ty adam i myśli ptakówprzelatują z twojej do mojej głowy nie wspominamy zakazanego owocutkwi w nas fioletowym kuszeniemzbyt krótkie noce wypełnionezapadaniem się po samą czerńprzed świtem rodzą się od nowabrzemienne zaskoczenia trzymamyw dłoniach łatwiej zatrzymać słowaunoszą się nad dębowym stołemrozdygotane szepty zastępują myśliniepotrzebne wyrzucamy przez oknona znak...
mieszkam tam gdzie zawsze czyli za daleko na spotkaniepod tym samym gwiazdozbioremtak samo wciąż liczę gwiazdyprzekładam kartki i wspomnieniaobserwuję przez szybę burzęmyśli wylatują jak motyleumierają zawsze za szybkonim złapię je słowemprzy furtce upewniam sięże będzie kolejne jutroznów spotkam cię w wierszachwracają zawsze jak ptakiCykl "pod powieką"fotografia z Pixabay ...
koleżance ze szkołyśmiałyśmy się na to cygańske bajanieo rumianych policzkach i motylachwiosny jak zawsze zielone i zółteforsycje trzymają zwariowane myślikrążą na moście a my w różanych światachtrzymamy się różnych poręczy schodówpo których kroczył chłopak ten wieszco i tobie i mnie zawrócił w głowiewtedy zamieniliśmy oranżadę na winoczerwone o...
jakże mam wiersz napisać taki z rymamigdy tylko białe wersy krążą po głowiena takie uporządkowane jest bezsłowiea gdy już coś zaraz ulatuje wraz z dymamijak całą biel kartki lasem zazielenićpolanę w środku zabielić stokrotkamizaróżowić w połowie czerwca poziomkamiz tańczącym wiatrem kierunek zmienićna taki prosty bez metafor zbędnychbo samo...
przecież to znasznieuchronność przemianypowiedz mi ile zostało w tobie z chłopcaz długimi rzęsamizaczepiałeś na nich obrazyz kryształowych kulekukładałeś wróżby miałeś wprawęw adresowaniu kopertwłożone krajobrazy nigdy nie były płaskiepowinieneś wiedzieć możliwe są skrótyi pomniejszenia reakcji teraz możemy się spotkać zobaczyć jakie dziś zaczepiasz obrazy na rzęsachbez drżenia wargFotografia z Pixabay ...
nienasyceniaróżowe zamyśleniaw splocie ramionłamię światło piórempiszę okruchy życiaFotografia Pixabay ...
Kursywą słowa z wiersza Jadwigi Łowkis - "List do poety" rym przypadkowy z grafomanią w splocieto mi się zdarza od czasu do czasu zamykam w gabinecie osobliwościby dojrzało wyborem dotykam nieba wspinam się na palcachtańczę z wiatrem znanym szelmąz księżycem go zdradzam bez żaluw parkowych alejachzbieram krótkie haiku nad ranempotem w...
wiesz przecież że nie piszę rymówukładam je na talerzyku obok poziomekgwiazdom oddaję moc wróżeniai śmieję się gdy wiatr czochra włosykiedyś przez nieuwagę zakręciłam się w samym centrum twojego spojrzeniaprzez lata udoskonaliłam metodymuśnięć policzka i ocieranie biodramina rzęsach wieszam ciągłe zapytaniaodpowiedzi zawsze znajduję w dotykuprzestrzeń między ustami pełna owocówCykl "pod...
"ponownie zmierzamtam skąd przybyłem"Borthbyłam zapisana od miliardów latw galaktyce Czarnego Okamyśl narodziła się późniejdla obliczenia trwaniaw bycie z ciałem związana podążam ruchem spiralnym jeszcze na poprzeczcew stronę jądrakilka razy zmienię kolor włosówspalę ostatnie wersydym zamienię na niebieską mgłęwtedy przejdzie po wodziemoje ostatnie i pierwsze w samo centrumfotografia "Czarne Oko" ze strony...
zawiesiło się w domysłachnie zdążyło zadomowićw brązowej tęczówce okazaczepione o postrzępione krawędzie którejś jesieni a może wiosnyzostały tylko pióraprzydają się w prognoziesprawdzonej w połowie nocywtedy piszę księżyc na własny użytekczasem potyka sięo źdźbło trawynie wstyd mu nawet przed gwiazdamiFotografia z Pixabay ...
nic się nie zmieniniebo pozostanie niebieskiełatwiej będzie oswoić przedbielpodchodzi pod schodywystarczy przekręcić kluczwwierca się głośniejw milczeniebrak w końcu się wypełnipomarańczem i zapachem igiełzostawi wolną przestrzeńw zagłębieniach dłoniprzesypię kilka zieren piaskuna znak pozostawionych śladówosłonię przed wiatrem zaczekam na przylotCykl "pod powieką"Fotografia z Pixabay ...
"został zapach maciejki i tęsknoty,ale ledwie wyczuwalny." Kornel Passerbardziej na jawie niż w snachzłote deszcze rozbijana drobne kropledrążą długie korytarzeku horyzontomnad ranem budzone motylez tej słodkiej stronyużalanie w gorzkimwierszu bez puentyczas zaprzyjaźnia się z zegarem bez kukułkirozkłada szeroko ramionaby zmieścić wszystkieprzeznaczone rzekiwrażliwość wybierze swoją ...
spoiwo ze wszystkich zerknięć na siebie bez żadnego podtekstuszczerość między palcami w twarzy zapis pierwszych pragnienia stanowią źródłoz niego zdarzyło się wszystko dziś dobra cisza poszukuje słów na nowodojrzalsze o pęknięcianiezmiennie kwitną głodem między naszymi ramionamiCykl "pod powieką"fotografia z Pixabay ...
nawet mi z tym do twarzychociaż lubię bielna tle oknanocąsplatam słowanawijam je na nadgarstkizakrywam długim rękawemzapomnienie przymila się ociera o nogina wysokich obcasachniech zazdroszcząże jeszcze możnai że aż takcCykl "pod powieką" ...
Próbujesz nastawić zegarw pierwszym zapatrzeniu.Ostrość widzenia utonęła we mgle.Kiedy opadła -byliśmy po różnych stronachżyciowych przeznaczeń.Północne okna, mają potrójne szyby -wpadasz od południa przez drzwi,których nigdy nie było.Spotkania w ciepłym wnętrzu liter -wtedy pomieszkujemy razem.Na kawałku ściany szkicujeszwzory roślinno - geometryczne.Przywiązuję się do układutwoich palców jescze bardziej.cykl "pod powieką"fotografia...
"Teraz będę śniła swój Paryż, jeszcze nienazwane miejsca.Bo widzisz, nie lubię czekać w tych samych gzymsach."ś.p. B. Mazurkiewiczczęsto zmieniam kolor włosów staję w okniechociaż wciąż tak samo mam lęk wysokościpod językiem zatrzymuję strach i smak wiśniw deszczu chodzę bez parasola a ty dziwisz sięniezmiennie miasta które nigdy nie...
"przyćmione światłonucę melodię – bez fortepianuw szczelinę ciszy"SEHAIKUANprzyćmione światło sprzyjadrzemiące pod skórą myślinabierają barwto dobra porana dojrzewanie jabłek i łuskanie grochugrasz bez fortepianutwoje palce tańcząna czarnym i białymwchodzą w szczelinę ciszyrazem z żyłkami słońcasłyszęjak ziemia zwalnia oddechpod językiem zatrzymujęsmak wiśni z pestkącykl "pod powieką"fotografia Pixabay ...
żeby móc na nowo wyjść z brzuchawielkiej samotnej ryby z łuskamiw kolorze oczu przynajmniej lśniąw słońcu widać więcej szczegółówwyostrzają perspektywy nowych ulic pachną ciepłym betonem szczelniej otacza resztki ciepła które jeszcze drży na wargach otwierają okna na zieloną przestrzeń z czystym powietrzem i strumieniem wciąż jeszcze skaczą pod prąd zdesperowane myśli z nadzieją na kolejne kijanki...
ciągle jeszcze dotykam ziemiwciąż kusi dostępnym czasem pomiędzy żebrami czujęzbyt żarliwe nocew godzinach przesileń zieleń wskazana na jeszcze jednąchwilę ze stokrotkamimiędzy wersamipoukładane nie które przyjdziew niedokończonej książce gwiazda jeszcze w czarnej globulezanim się zrodzinieprzeznaczona dla mnie bielw snach przerwanych tuż przednie ma miejsca na domysływ kwestiachprzechodzenia w ostatni świt Cykl "autoportret"fotografia z...
czasem z przymrużeniem okaoswajam dotykiem zachódszmaragdem oczu kamienichowam przed mocnym światłemby nie zblakłyzarysy kontynentów pozorniew tym samym ciągle miejscuzapomniane ogrody zarosłynie nadają się na oazęzakurzone portretyz niebieskimi aniołami przełamią w dłoni bielpytań bez odpowiedzizawieszone nad głowązagrają na siódmej strunieszkic ...
kiedy nie ma już nic do zrobieniakonkrety skrupulatnie ułożonew kostkę Rubikazapisane kartki formuję w kulkiłatwiej trafić do kosza na później zostawiam te postarzone kawąukładam obok wygładzonychsprawdzone przydają się w godzinę pąsowej róży ...
powoli oswajam dotykiem zachódnie wzrusza brzmienie twojego głosunigdy nie doszliśmy do końcówki językamówiłam w podobnym narzeczutak mi się zdawało a jednak oddalałzbyt duży dysonans między słowamiteraz deszcz ale nie zachęcajby przekroczyć próg domuma tylko jedno oknoz widokiem na południenie lubię w pełnym słońcuukładać włosów i nógwydłużone cienie na...
o czym myślisz dziewczyno z oknagdy tak patrzysz na drugi brzegtęsknotę ubrałaś w przezroczystośćwody przenoszą bezgłośnie niewidocznespojrzenie zaczepione o biały żagieldobitnie niebieskim przełamuje szarośćpokój w Cadaqués nie jest ważnyw tym zapatrzeniu twojego brata realny widok na papierze traciwartość w zakrytej twarzy oczy ustamoże zapachną niebieską laguną wtedyod czasu do...
piasek na dnie okadrażni słonośćnieugaszonagdy życiodajna kropladobrej myśliprzepływa obokśmiejesz sięwtedy masz szmaragdowe oczytylko na specjalne okazjez karminowych ustwylatują ptakiCykl "pod powieką" ...
cierpliwie z wierszy składam samolotypapier wszystko przyjmie wieczoraminad ranem też nie jest źle złapaćwschódsłońce jest dobre prawie na wszystkiesmutki te małe i te nie do ogarnięciawzrokiem na wspomnień ciepłą stronęwplatam we włosy kulig z dzwonkami i sztuczneognie zawsze z trzaskiem iskier latemz daleka od lasu na granicy dośnieniawypełnionenaczynia chowam...
Od tamtego dnia zmieniłam styl. na strzelisto - gotycki. Zawsze tkwiły we mnie wysokie wieże. Mnożyły się wnętrza nowych na iluzorycznych resztkach murów. Zabrakło spoiwa na rzetelne połączenie. Nie warto mierzyć różnicy w przewinieniach. Z twojej i mojej strony rajskie ogrody. Owocobranie wypadło nam w innym czasie. Sen,...
małe rany nie sprawiają już bólu szukamy zapomnienia w majaczącym w oddali domu świeża woda w cynkowym wiadrze i zapach białej farby pozwala rysować koła w prostokątach okien ustawiać kwiaty a sedno nocy zebrać w kulę otoczyć myślą zbliżam się na odległość mierzona w domysłach zawijam się w...
kontynenty wciąż się przemieszczająrozczochrane ranki próbuję okiełznaćmocną kawą z kardamonem na odchudzeniezbyt rozszerzonych myśli o listopadziesmęci jak zawsze minorowo stroi wiolonczelęznajoma melodia szeleści deszczemwiosennym tyle ich w kościach zapisało życiewpisane w każdą mikrosekundęwypełniam myślą tańczę na rzęsachgdy masz jeszcze przymknięte oczypotem gdy nie widzisz przesuwam wskazówkio godzinę kochania zegar ze mnąw...
znajomym Poetom, którzy odeszli zbyt wcześniejeszcze raz chcę wyciągnąć z mrokusonet wiesz ten o świcie naraziew światłocieniach skrywa wilgoćtrawarosą niezmiennie masuje stopyzmęczone drogą pod wiatr od morzaby jeszcze zdążyć złapać po tej stroniepowietrze pełne drżeń tajemniczychkropli pełne poszumów z pamięcizabranych kiedyś jasnych latarnitamgdzie sny pozwalają powracać w dnipachnące wiosną...
Babci Stefanistałam się pomarańczowo - cynamonowa,srebrna łuska zamieszkała w portfeluna szczęście myśl krąży kilka metrów nad ziemią zdarzają się cuda największe te nieopisanespotkania rozmowy atmosfera gęstnieje bliżej kominka rosną cienie na ścianieprzychodziszgdy pod sufitem jeszcze zapach piernikówmam w ustach smak tamtych pieczonych jabłekw kieszeniach szarego fartucha niewiele słówzbyt mało by powrócić do...
chciałabym kiedyś namalować twój portretakrylowy z dwudziestu czterech koloróww płótno wcisnąć d n a z kolorem oczu włosów i kształtem twarzy gdy tak bokiempatrzysz w stronę pól i lasu w wyobraźnicztery pory roku na jednym kwadracieszkicuję ołówkiem zarysy zaledwie muskamdłonią nieuchwytność chwili niezwyczajnejgdy tak bokiem i nie widzisz kiedy...
kontynenty wciąż się przemieszczająw poziomie wycinam z papieru jaskółkina południe jest za daleko na żalprzezroczystyczasem za mocno przywiązuję się do słówktóre powracają nieprzyzwoitym echemzza drzewa na którym dzięcioł liczychmurypodsuwają pod oczy gotowe rozwiązaniawyłapuję szczególnie te najprostszejak klucz do zamkniętych jeszcze drzwiczekają na pierwszy odgłos klangoru żurawicykl "pod powieką"fotografia z...
spokojnie schodzę z dachu nad rzekąpełna odbitych ważnych spraw i ludzispotkania w drodze w prostokątachz sepiąpozwala na chwilę wyciszenia od gwaruza oknem pozłotojesienne śladyw postaci ciemnych szkiców na białejścianie stymulują zaplanowanie nowychpodróży przystanków i pływania pod prąd jest tak teraz niemodniewzruszać fioletowym niebem z zakręconym księżycem i wyśnionymi gwiazdamizdobywać nieistniejące jeszczekontynentywciąż się...
naturalnie wymykam się wieczoramiz obowiązujących schematów dniaszarości mnie nie interesujądlatego chodzę z kotem po dachach bez strachuwprowadzam czerwień i smak pomarańczywyciskam dokładnie ślady w ziemirysuję patykiem anioła od czasu do czasuzdąży za mną gdy przeskakuję pasyco dwa kolory poczekam na trzecipasujedo wierszy przemycam damę treflby w oczko postawić na więcejwygrany...
co mam napisać i żeby było mądrena dodatek nie byłam w Weroniejulie i romea chodzą dziś do klubównocnie toczą miłosne spory do zmęczonychporanków dalekie od pacierzowych myśli potykają się o nie pozmywanenaczynianapełnione nawet nie w połowieżałobnym rapsodem echem powracapod balkon gdzie stoły nawet czystewazonyniekryształowe pasują do czasówgdy pióra mroczniejsze atramentempróbują...
gdy inni biegną coraz szybciej po wodę do zatrutych studnichcą wyłowić srebrniki wrzuconekiedyś na niepewne szczęścieza czerwonym wachlarzem wyczesujęniecierpliwość wyrzucam dalekood siebie na wróżby z fusównarzucam dyscyplinę trzymaniaprosto na wysokich czarnych obcasachwychodzenie jest przekonującedla wytrawnych graczy w pokerana zaślepione wszystko albo nictrzymam kurczowo ostatnie żetonybiałe czerwone czarne do wyborudroga...
nie sprzyja wspólnemu śniadaniugranatowy kubek stoi na półceod dawna nie budzi już żywszychemocji opadły jak liście tamtej jesieninie czas wracać do cierpkich stwierdzeń z naszych okien różne widoki na listy w szufladzie tylko słońce to samo na przeciwległych południkachdeszcz nie wróży nic dobregotak samospływa kroplami po szybiezmywa okruchy przerwanych rozmównic nie wartych jak...
mówiłaś nie bój się wejść na ostatni schodek a ja w przyziemność spadamzbieram słowa układam jak liście koloramiod najciemniejszych do tych jasnychpodróży nieodbytych jeszcze jest czasograniczony ramkami z ujarzmionym sztormemzwiązany zgrzebnym sznurem odpornymna odległości wypełnione tęsknotąz epoki renaseansu wybieram kierunkizielonejeszcze nie obsiane pola atlantydycykl "pod powieką"fotografia z Pixabay ...