Fotografia własna - Wisła |
Rośnie ucisk w żołądku a miało być spokojnie.
Widoki odłożone na później, na wieści. Kolejna
tajemnica wyjęta spod skrzypiącej deski.
Pachnie lasem i pytaniami bez odpowiedzi.
Pytasz o imię, liczysz litery, rysujesz portret.
Oczy sprawiają problem. Nieokreślone zawsze cię drażni.
Wysoki brzeg wzmacnia lęk wysokości
o którym kiedyś nie było mowy. Istniał w domysłach.
Kto i po co zerwał z szyi srebrny łańcuszek.
Pozostała zawieszka w kształcie koniczynki.
Krew przyspiesza bo lato w pełni. Wyschnięte źródła
i milczenie przypominają o bezsilności. Zaciskasz
kurczowo palce na drzewie, jest świadkiem
tego co ominęło ciebie, mnie. Teraz wystarczy czekać.
Szkicuję nowy rozdział z tym co pozostało. Jeszcze.
Bogusława Matusiak
cykl "Testament"
4 Dodaj komentarz
Czym jak nie ciągłym stanem czekania poprzeplatanym pojedynczymi chwilami radości jest nasze życie... Plany skrzętnie na wodzie pisane w konfrontacji z prozą brutalnego życia po kilku chwilach aktualizacji wymagają... Lecz trzymając kurczowo za dłoń nadzieję, że jeszcze będzie pięknie (wy)ruszamy na podbój kolejnego dnia...
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za pozostawiony słowny ślad.
UsuńKocham poezję, zostaję i będę czytać. Tymczasem do pracy...
OdpowiedzUsuńDziękuję za zajrzenie do wiersza :)
UsuńPozdrawiam.