Wiersz z inspiracji
wiersze moje
kiedyś byłeś drzewem
Dzisiaj wiersz, który powstał po obejrzeniu fotografii z pniem u Stokrotki - tutaj.
Pozwoliłam sobie również na zamieszczenie zdjęcia tego pnia autorstwa Stokrotki. Mam nadzieję, że się nie pogniewa.
jeszcze
próbujesz nagim pniem opowiedzieć
historie ukryte w liściach i konarach
które ścięto z niewiadomych powodów
albo burza okaleczyła życie
bez żadnego szmeru i śpiewu ptaków
bezsłownie ale zatrzymujesz wzrok
skłaniasz do pytań tych na teraz
i tych które dotykają tego przed
jesteś niemym strażnikiem
tego co pozostało w domysłach
opowieści bez początku i zakończenia
bez ostatniego aktu jeszcze
tylko wiatr i przelotne zatrzymanie
dopisują znaki zapytania
to bardzo dużo by nie zapomnieć
że "kiedyś byłeś drzewem"


 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

26 Dodaj komentarz
Miła Bogusiu - czuję się zaszczycona, że tak piękne strofy i tyle uczucia skierowałaś do pnia drzewa sfotografowanego przeze mnie. Pięknie napisałaś, wzruszyłam się. Masz talent Dziewczyno.
OdpowiedzUsuńSerdeczności i wyrazy uznania.
Bardzo dziękuję. Cieszę się ogromnie, że Ci się podoba, tym bardziej że to Twoja fotografia stała się inspiracją tych wersów. To ja dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
UsuńMy też jesteśmy jak drzewa, wiele naszych historii i przeżyć jest wypisane na twarzy i w sercu. Jesteśmy doświadczeni, tak jak te drzewa. Piękny wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, a życie różnie się z nami obchodzi, czasem pozostaje tylko nagi pień...
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Piękne i trochę melancholijne... Twoje słowa sprawiają, że patrzy się na drzewa inaczej, jakby każdy pień krył swoją historię, cichą, pełną znaków zapytania i wspomnień. Czasem aż chce się zapytać, co kiedyś widział...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Tak popatrzyłam na zdjęcie i to spojrzenie pozwoliło mi napisać jakby dotykając kory i przez nią troszkę posłuchać. Tego co było i tego co jest teraz.
UsuńDziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Bogusiu widzę, że los naszego środowiska drzew nie jest Ci obojętny. Boleję nad każdym wyciętym drzewem. W ostatnim czasie umiera ich sporo, wręcz zasycha z powodu postępującej suszy. Straszy ten kikut, kiedyś był pięknym drzewem.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
To prawda, tylu drzew już nie ma, pozostają kikuty a my ciągle próbujemy zabetonować to co się tylko da....
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Smutny jest widok przewróconych drzew. I pomyśleć, że kiedyś były schronieniem dla ptaszyn i wiewiórek, tętniące życiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Tak, smutny widok, dlatego to zdjęcie tak bardzo przykuło moją uwagę...
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Drzew kojarzą mi się z mądrością, z opanowaniem i olbrzymią chęcią przetrwania w różnych warunkach... Piękny wiersz, bardzo miło się to czyta 😊 Niestety nawet najsilniejsze drzewo nie wygra z człowiekiem...
OdpowiedzUsuńTo prawda, człowiek zawsze jest silniejszy. Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam ;)
UsuńMi takie kikuty w ogrodach w ogóle się nie podobają. Gdyby to drzewo rosło w lesie i strzelił w nie piorun, to inne drzewa pomogłyby mu. Życie toczyłoby się dalej...
OdpowiedzUsuńW przyrodzie wszystko jest powiązane.
Myślę sobie, że to nie jest w ogrodzie a raczej na nieużytkach. Trzeba pytać Stokrotki. Myślę, że za jakiś czas po prostu go nie będzie...
UsuńBardzo wymowny wiersz. Nam też kiedyś opadną liście i pozostanie wspomnienie. Powiedzą " był/a tylko człowiekiem".
OdpowiedzUsuńTak, człowieka można porównać do drzewa. Rodzi się owocuje a potem umiera...
UsuńPiękny wiersz Bogusiu..... uświadomiłaś mi, jak mało wiemy o starych drzewach..... tych przy drodze, w lesie, nawet blisko domu.
OdpowiedzUsuńA one jak i my przeżywają narodziny dzieciństwo , młodość i starość.. Zawsze lubiłam fotografować stare drzewa, korzenie, które po nich pozostają..... gdyby umiały mówić..... mamy w ogrodzie dwa drzewa prawie nasze równolatki.... Przyjdzie czas, że to one będą nas wspominały. . Pozdrawiam Cię serdecznie.
Pięknie to napisałaś. Drzewa są tak piękne i tyle mają do opowiedzenia tak samo jak ludzie. Każdy człowiek nosi w sobie inną historię. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
UsuńPiękny wiersz, hołd dla martwego drzewa, które mogłoby opowiedzieć wiele ciekawych historii...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Oj tak, czasami wystarczy się wsłuchać...
UsuńJa w swojej chorobie kiedyś stałem się drzewem. I było to okropne, bo byłem uwięziony w ciele, które nie mogło się poruszyć.
OdpowiedzUsuńTo bardzo wymowne słowa i bardzo smutny stan...
UsuńPiękny wiersz o przemijaniu... Swoją drogą, polecam książkę "Niezwykle podróże roślin" Stefano Mancuso. Tak mi się skojarzyło. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńNie znam tej książki, zapisałam sobie tytuł i autora do swojej listy planowanych książek do przeczytania :)
Witaj porannie Bogusiu
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz, smutne zdjęcie.
Do drzew mam szczególny stosunek. Co roku wiosną o nich piszę.
https://szimena.blogspot.com/2018/04/opowiesc-o-drzewach.html
https://szimena.blogspot.com/2019/04/opowiesc-o-debie.html
https://szimena.blogspot.com/2020/03/opowiesc-o-brzozie.html
https://szimena.blogspot.com/2018/11/opowiesc-o-buku.html
https://szimena.blogspot.com/2018/11/opowiesc-o-wierzbie.html
https://szimena.blogspot.com/2023/03/opowiesc-nie-tylko-z-sadu.html
https://szimena.blogspot.com/2024/03/pospolita-czy-jednak-niepospolita.html
https://szimena.blogspot.com/2025/03/koralowa-krolewna.html
Pozdrawiam jednak ciepłym uśmiechem nagietków
Bardzo dziękuję Ismeno. To prawda, zdjęcie smutne, chyba dlatego tak we mnie weszło i powstały te wersy...
UsuńOczywiście pomalutku przeczytam Twoje wpisy.
Nagietki są pięknym wspomnieniem dzieciństwa. Było ich bardzo dużo w starym ogrodzie...
Pozdrawiam bardzo serdecznie.