Słowo to zimny powiew nagłego wiatru - Michał Zabłocki
Są takie dni, kiedy moje pisanie schodzi na dalszy plan, z różnych powodów. Braku weny, czasu lub tego, że zwyczajnie się tym zmęczyłam. W taki czas chętnie wracam do wierszy innych poetów. Są to przeważnie takie, które w jakiś niewytłumaczalny sposób utkwiły we mnie, zostawiły to coś. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić trzy wiersze poety Michała Zabłockiego. Dlaczego tylko trzy? te najbardziej we mnie kiedyś "weszły" i pozostały.
Michał Wojciech Zabłocki - autor tekstów piosenek, scenarzysta, reżyser i producent spektakli i widowisk muzycznych. Prezes krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, członek zwyczajny Stowarzyszenia Autorów i Kompozytorów ZAIKS, oraz Akademii Fonograficznej ZPAV. Właściciel firmy i fundacji Poemat. Wiceprezes Stowarzyszenia Polskich Weteranów Szermierki
Michał Wojciech Zabłocki jest synem Wojciecha Zabłockiego (1930–2020), architekta oraz szermierza i Aliny Janowskiej (1923–2017), aktorki. Absolwent Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego (1987) oraz Wydziału Reżyserii PWSFTviT w Łodzi (1992). Od 1987 współpracował z kabaretem „Piwnica pod Baranami”, przede wszystkim z Grzegorzem Turnauem, Anną Szałapak, Beatą Rybotycką, Agnieszką Chrzanowską, Jackiem Wójcickim. Jego teksty śpiewa także Czesław Mozil, Kuba Badach, Sławek Uniatowski, Maciej Balcar, Golec uOrkiestra, Ania Rusowicz, zespoły Dżem, Co-opera i wielu innych artystów. Zadebiutował w 1982 roku publikacją trzech wierszy w czasopiśmie „Radar”. Wydał kilkanaście tomików wierszy. (Info ze strony Wikipedii)
Zapraszam na stronę Poematu
http://poemat.com.pl/
Michał Zabłocki
***(Patrzę na tę kobietę)
Patrzę na tę kobietę i mam dosyć
Ledwo ją zobaczyłem i mam dosyć
Przebiegam cały scenariusz od początku do końca
I widzę że także w tym przypadku nie da się uniknąć klęski
Myślenie całkiem zaplątane
Niestety piękna
Niestety piękna
***(czy zdanie...)
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
Słowo, to zimny powiew
nagłego wiatru w przestworze,
może orzeźwi cię, ale
donikąd dojść nie pomoże.
Zaufaj tylko warg splotom,
bełkotom niezrozumiałym.
Gestom w próżni zawisłym,
niedoskonałym.
Teraz już nie
Kiedyś musiałem być zakochany,
by pisać wiersze.
Teraz już nie.
Kiedyś strofy musiały być równe
i się rymować.
Teraz już nie.
Kiedyś musiałem się zastanawiać
i męczyć.
Teraz już nie.
A mimo to jestem zadowolony:
teraz już nikt nie będzie czytać moich wierszy.
Tytuł wpisu z wiersza "Czy zdanie okrągłe wypowiesz"
Obraz Delyth Williams z Pixabay
Żeby jednak nie było, że nic mojego to dwa zdjęcia kwiatów: hortensja z gościem i kwiatki weigeli.
18 Dodaj komentarz
Nie znałam tego poety, a rodzice zacni i podziwiani.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zwłaszcza ostatni, bo i mnie bliskie to refleksje.
Cieszę się więc, że podzieliłam się wierszami tego autora. Może jeszcze się kiedyś pojawi. Tak jak do Ciebie do mnie również ten ostatni szczególnie przemawia.
UsuńCzasem pisanie ustępuje miejsca zmęczeniu lub braku weny. W takich chwilach warto sięgnąć po wiersze, które zostają z nami na długo. Michał Zabłocki pokazuje, że prawdziwa wolność twórcza to akceptacja tego, co naturalne — bez presji i wymagań.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
To prawda. Kiedyś traciłam wiele czasu, bo starałam się by wiersze były doskonałe. To przecież nieosiągalne. Teraz, kiedy wiem, że już nic nie muszę pisanie stało się lżejsze, oczywiście kiedy wena łaskawie odwiedzi :)
UsuńHmm, odnosząc się do trzeciego wiersza. Nie ma wątpliwości, że miłość jest wielką inspiracją dla wielu. Ale prawdziwym kunsztem jest czerpać wenę nie tylko z tego uczucia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Tak, zwykle kiedy zaczynamy swoją przygodę z pisaniem to właśnie od miłości, szczególnie tej nieszczęśliwej. Mam jednak zawsze na uwadze na swojej drodze pisania słowa Edwarda Stachury że "wszystko jest poezja". Proste a jednak nie do końca :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ten pierwszy wiersz mógłby być przyczynkiem do dyskusji o toksycznych związkach albo relacjach opartych na byle czym (czyli np. pożądaniu) - w sumie żal mi ludzi, którzy tak funkcjonują.
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca Twoja interpretacja. Może i taka być. Wszystko zależy od czytelnika, bo wiadomo, że "co autor miał na myśli" - tego nie wie nikt, tylko on.
UsuńWitaj dojrzałym latem Bogusiu
OdpowiedzUsuńTak brak weny czasem puka do naszych drzwi i nieczekając na zaproszenie wchodzi i rozsiada się na jakiś czas. Ale to minie. Coś o tym wiem.
A poety nie znałam. Z przyjemnością przeczytałam te wiersze
Niech spadające gwiazdy spełnią Twoje marzenia. Te małe i te duże
Dziękuję Ismeno. To prawda - wena raz przychodzi raz odchodzi.
UsuńNa tego poetę trafiłam jakiś czas temu na jednej ze stron i zaczęłam bliżej przyglądać się jego twórczości, a te wiersze zostały ze mną na dłużej.
Nie znałam tego poety. Czy to Twój ulubiony?
OdpowiedzUsuńOstatni wiersz dotknął mnie najbardziej...
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie 🙂
Tak, ten ostatni wchodzi pod skórę. Nie jest może moim ulubionym poetą, ale czasami do niego wracam :)
UsuńKażdy z wierszy na swój sposób- głęboki, ale ten trzeci trafia najbardziej, gdy się dawno przekroczyło sześćdziesiątkę:-)
OdpowiedzUsuńOj tak, dlatego dla mnie ten trzeci również bardzo przemawia :)
UsuńŚwietne wiersze , każdy niesie jakąś cząstkę prawdy o życiu, o nas samych .
OdpowiedzUsuńTo prawda, dlatego "zakorzeniły" się we mnie na tyle, by do nich wracać :)
UsuńBardzo dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Od jakiegoś czasu poczytywałam Twoje wiersze. Już wcześniej znałam wiersze Michała Wojciech Zabłockiego. Rzadko spotyka się pięciornika krzewiastego z różowymi kwiatami. Przyznaję, są prześliczne.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję za słowa i poczytywanie wierszy. Do wierszy Michała Wojciecha Zabłockiego lubię czasami powrócić.
UsuńTen krzew udało mi się zakupić w zaprzyjaźnionej kwiaciarni. Pokazałam zdjęcie właścicielce i przywiozła dla mnie ale nie tylko. Zakupiła ich więcej i od razu się rozeszły.
Pozdrawiam serdecznie :)