lutego 17, 2015

Powolne znikanie



Takie myśli, nie koniecznie z drobin piasku. Przesypywanie z dłoni do dłoni zabiera czas. Wtedy pozostaje dzień bez jakichkolwiek odruchów bezwarunkowych. Noc otwiera przestrzeń, która zaczyna się tuż za krawędzią. Linie brzegowe ciągle ulegają erozji. Przyjdzie chwila gdy zobaczę, że tak naprawdę nic już nie ma – skał, kamieni. Wystarczy godzina w wielkiej panoramie przede mną. Muszę zacząć obracać w palcach godziny i  zatrzymać w odpowiednim miejscu.

Panorama – http://boguslawamatusiak.jupe24.pl/szkice/panorama/

Blog oficjalny

Brak komentarzy: