października 28, 2014

Rozszczelnienie



Skupienie ma swoje granice. Rośnie bruzda na czole.
Gdy rzeki wylewają, więcej odbitych świateł
przypomina o gwiazdach i możliwościach.
Zanurzenie dłoni zawsze owocne.

Kamienie, glony, puste muszle
układam wśród opadłych liści.
Niedokończone obrazy nie wzruszają.
Przestałam nawet pytać, co miałeś na myśli

Rozważam nagłe zanikanie w zdaniach
stwierdzających. Czas złagodził ostrość.
W ostatnim wierszu więcej mgły
i zapachu wosku. Pod wieczór
można wytłumaczyć bardziej wilgotne oczy.
Mówię, że to tylko wiatr.





Bogusława Matusiak
foto ze strony Tapeciarnia.pl

Brak komentarzy: