Jest tylko poezja i aż poezja
Kiedy po
raz pierwszy zetknęłam się z wierszami Krystiana Karola Lisowskiego na
Jego stronie pierwsza myśl, która zaczęła krążyć po głowie zawierała w
sobie słowo Prostota. Nie oznacza to jednak, że wiersze są takie,
proste czy banalne. Tematy które dotyka słowem Autor są nam, ludziom
bliskie i to bardzo, bo przecież nic co ludzkie nie jest nam obce.
Z
tego powodu mogą się więc wydawać mało interesujące, bo przecież niczym
nas nie zaskoczą. Jakże takie podejście może być mylące.
W dobie wzrastającego tempa życia nie ma zbyt wielu chwil by można było się zatrzymać,
zapatrzeć na to co nas otacza, zadumać się nad sobą samym.
Wiersze Krystiana swoimi wersami wprowadzają atmosferę wyciszenia i skierowania się ku sobie, swoim myślom.
Już pierwszy wiersz prowokuje, chociaż bardzo delikatnie, zwyczajne stwierdzenie faktu.
„Jestem, więc kroczę..../ w przedziwnym świecie...“. Bo czyż ten świat nie jest dziwny?
W
swoich wersach porusza tematy, można powiedzieć stare jak świat -
miłość, smutek, tragedię odejść, śmierci.Jednak sposób mówienia o tym
mnie osobiście zadziwia bezpośredniością przekazu. Tak jakby był obok i
mówił to wprost do mnie jako czytelnika.
Nie zaciemnia obrazów,
właściwie nie obrazów, raczej szkiców, wersowych zarysowań. Taka forma
wymusza by troszkę wysilić naszą wyobraźnię i wejść pomiędzy to co
przekazał nam Autor. Nie mniej nie więcej, tyle ile potrzeba.
Dla
mnie osobiście bardzo bliskim wierszem z tomiku Jestem stał się wiersz
„Wspomnienia z dzieciństwa“. Nie ma w nim ani słowa o wielkim żalu czy
rozpaczy za przeszłym. Jest pogodzenie się z upływającym czasem. „Tu
rosły drzewa. Pamiętam./Tu rosły krzewy roześmiane..“. W tych dwóch
wersach Autor praktycznie wszystko nam powiedział. Że kiedyś było, coś
się wydarzyło w dzieciństwie, młodości, coś co zajmuje teraz szczególne
miejsce w środku. Każdy z nas ma takie miejsce, do którego wraca. Jest
to takie naturalne jak oddychanie świeżym powietrzem tam gdzie: „rosły
łąki /i letni dzień nasz wzrastał,.../.
Wiele jeszcze można by
pisać o niezwykłości tej zwyczajnej poezji. Myślę jednak, że ktoś kto
sięgnie po tomik i „coś“ go chwyci za serce, to będzie to znak, że
wiersze Krystiana są mu bliskie i takie jego własne. Jeżeli nie, trudno.
Czasem boimy się prostoty we wszystkim, szukamy ozdobników
wyrafinowanego sposobu przedstawienia świata.
Tutaj odnajdziemy siebie w mniejszym lub większym stopniu ponieważ jest tylko poezja.
„...rymy i rytmy nagie do połowy,
reszta przykryta skąpą bądź co bądź
metaforą.
Jest
tylko poezja i aż poezja, za którą dziękuję Autorowi, że mogę w każdej
chwili, kiedy będę tego potrzebowała w prozie życia sięgnąć po tomik i
zanurzyć się w słowach, by na nowo odzyskać siły do dalszej wędrówki.
Bogusława Matusiak